Moja dzisiejsza notka będzie o samookaleczeniu.
Cięcie się - szpan, czy ucieczka od problemów ? Powiem szczerze, że nigdy dotąd się jakoś bardziej nie zastanawialam nad tym. Pewnie niektórzy z Was powiedzieliby " ale debile, po co im to ? ", następni by powiedzieli " pewnie to robią tylko dla popisu.. ", a jeszcze inni " uważam, że są słabi psychicznie" .. I wiecie co ? Zdecydowanie jestem osobą wypowiadającą zdanie trzecie. W wielu przypadkach swoje pierwsze cięcie wykonujemy pod wpływem emocji, nie zastanawiając się jakie będą tego wszystkiego konsekwencje, ani nie myśląc o tym co będzie jeśli wbijemy tą żyletke za glęboko ? Często okaleczamy się, aby zapomnieć o bólu psychicznym, bólem fizycznym.. Robiąc to nie usuniemy swoich problemów.. Moje dwie bliskie mi osoby doznały tego.. I powiem Wam szczerze jedna dostala ode mnie w łeb, natomiast na twarzy drugiej zauważyłam, że się wstydzi tego, że żałuje..
- " Jest to głupie. Zastanawiałam sie co zrobić. Cięcie się boli i zanim bym się wykrwawiła pogotowie zdąrzyłoby przyjechać. Druga opcja skoczyć, śmierć szybka i nagła. A Trzecie opcja powiesić się.. " Te słowa dotknęły mnie najbardziej.. Pisze to ze łzami w oczach.. Gdy tego słuchałam chciało mi się płakać, tak cholernie płakać, jak małe dziecko, któremu odebrano zabawke.. Osoba mówiąca te słowa jest mi cholernie bliska. Niegdy się nie spodziewałam, ze aż tak się z nia zżyje.. Żałuje, ze nie mogłam jej pomóc.. NIESTETY !
Pisząc tą notkę, chciałam ją dedykować osobą, które kiedyś pomyślały o tym. Osobą, które uważają się za słabe psychicznie. Ten ból nie zniknie, NIGDY. Cokolwiek byśmy nie robili on będzie, zawsze .. Zastanówmy sie czy warto jest tak niszczyć siebie ? Przed tym zastanówmy sie czy warto jest niszczyć swoje cialo i duszę.. ? Nie zapomnijmy o rodzinie, przyjaciołach, osobach, które nas kochają.. Może wystarczylaby czasem rozmowa z zaufaną osobą, nie zawsze ona da nam dobre rady, ale wysłucha, pomoże tak jak będzie mogla, a co najważniejsze będzie nas wspierała w tych trudnych chwilach. Osoby kaleczące się potrzebują wsparcia, otuchy, czy po prostu zrozumienia..
Mam nadzieje ze niektórym osobą ta notka da do myślenia i zanim wezma żyletkę w rekę zastanowią się co tak naprawdę to oznacza. Moze wystarczy jedna rozmowa z zaufana osobą ? Może.. Zastanówcie się nad tym co robicie, ponieważ nie musicie się tak okaleczać, są inne sposoby, aby zapobiec, aby przetrwać te trudne chwile. ; )