Jak w tytule, ciekawie.
Arek dalej chory, nie wiem jak ja wytrzymam codziennie do niego przychodzić.
Ale martwię się o niego, bo długo chory jest.
I się o niego boję.
Kocham Cię z każdą chwilę coraz mocniej, coraz bardziej.
Czy ten proces kiedyś się zakończy?
Nie wiem, mam nadzieję, że nie :*
W ogóle muszę się nauczyć "Mazurka Dąbrowskiego" i "Roty" na pamięć, do recytacji..
I notatki na jutro trzeba zrobić, z biologii, bo sprawdzian ze skóry mam.
I dzisiaj miałam kartkówę z angielskiego, dobrze poszło, dwóch słówek nie napisałam, a się wcale nie uczyłam, nawet na tych lekcjach nie byłam. Jestem dumna z siebie :D
Miłego wieczorku pysiaczki :*