Brakuje mi sił, każdego dnia walczę z tym, ale coraz bardziej robię się słabsza, nienawidzę tego uczucia, niemocy, która coraz bardziej mnie pogrąża. Tak jak sen, wieczny sen milionów ludzi. Nie ma odwrotu, nie wrócę, przynajmniej nie wrócę taka sama...
"Najsmaczniejszy jest ten papieros przed śniadaniem. Skraca życie.
Od wielu lat mozolnie skracam sobie życie. I wszyscy ukradkiem skracają swoją egzystencję.
Coś w tym musi być. Jakiś wyższy nakaz albo może prawo natury przeludnionego globu.
Lubię ten mglisty zawrót głowy po mocnym zaciągnięciu się gorzkim dymem."