Zawsze, kiedy próbuję być lepsza, znajdzie się jakaś najlepsza. Kiedy próbuję być mądra, znajdzie się mądrzejsza. Próbuję być ładna, znajdzie się ładniejsza i tak ciągle. Więc może zostanę beznadziejna. Pocieszeniem jest przecież, że jest gdzieś w świecie jakaś beznadziejniejsza..
i kto mi powie czemu tak jest że w pewnym momencie wszystko obraca się o 180 stopni. dość niedawno krzyczałam radością, a dzisiaj wkładam wielkie słuchawy na uszy, topię się w melancholijnych melodiach i krzyczę szeptem, przerywając głośną ciszę, która tak bardzo mi ciąży. zdałam sobie z czegoś sprawę i aż nie chcę mi się wylewać słonych potoków łez, coś we mnie pękło.. i stwierdzam iż jestem na prawdę bardzo niemądra, głupia tak.. chętnie napisałam bym o co chodzi, ale.. dużo by pisać. i, i jestem z siebie dumna tak? chociaż to pewnie tylko przejściowe, na moment, ale i tak cieszę się że nastąpił taki przełom. yhym, o.. już mi się zaczyna robić źle.. ogarnijmy, przecież i tak mam tylko siebie. ;] elo.
kocham Cię..