haaa. A Doriś przyszła do mnie na plener dzisiaj ^^'
i Asiutek był.
i Ogara był.
i Wróbelek na spacerku był.
i było tak cholernie pięknie.
z czasem, coraz bardziej uświadamiam sobie, jak specyficzną szkołą był Elektryk. Jak wspaniały był tam klimat. Mimo wszystko, naprawdę. I że tam, jak nigdzie indziej, można było skakać, piszczeć, po prostu się cieszyć. a teraz, to trzeba być dorosłym. a ja wcale nie chcę, chcę skakać i piszczeć i chodzić z Wami do leśnej chatki. o.
jak kur.wa, mają być zniesione matury dwujęzyczne.?!