this content may be triggering to some people!!!111
dawno nie musiałam sobie radzić z takimi pokładami nienawiści, tak bardzo liczyłam na jebany spokój, tak wspaniale żyło mi się przez ostatnie miesiące; tak w zasadzie nic się jeszcze nie stało a ja już nie mogę się odnaleźć, już muszę sobie radzić z atakami paniki, już umawiam się z lekarzami; już nie mogę wstać z łóżka
naprawdę, udało mi się zapomnieć jak wiele rzeczy może pójść źle, zdążyłam zapomnieć jak bardzo nienawidzę świata, siebie (i ciebie), jak bardzo chciałabym żeby ~~to~~ się nigdy nie wydarzyło. i przez ~~to~~ mam na myśli ponad osiemnaście lat mojego życia.
tak właśnie działa system edukacji w tym kraju. coś się polsce w końcu udało. nie wszyscy pójdą na studia. mam ochotę wziąć opakowanie tabletek nasennych i obudzić się w czerwcu (nie obudzić się wcale), wszystko jest takie delikatne i wystarczy tylko odrobinę mocniej nacisnąć aby krwawić przez następne trzy godziny i oglądać swoje blizny przez następne 9 miesięcy (HISTORIA PRAWDZIWA, i fucking hate everything) czuję się jakby był środek zimy, suche powietrze w pokoju, wiecznie zamkniętne okna, parachute youth, pięc par dresów kołdra koc i sen jako najlepsza forma zajęcia; sen jako lek na wszystko; otwieram oczy i widzę wrzesień, widzę zieleń za oknem i słońce na niebie; dwie godziny snu i czterogodzinna drzemka; wszystko w jak najlepszym porządku, radzę sobie tylko z bardzo ciężkimi decyzjami życiowymi, jedyne co trzyma mnie przy decyzji powrotu do szkoły na następne 9 miesięcy to pieniądze i może właśnie dlatego nienawidzę się jeszcze bardziej, a z pewnością właśnie dlatego jeszcze bardziej nienawidzę tego państwa
wypiłam stanowczo za dużo kofeiny ale przy okazji odkryłam moją własną amerykę - siedząc przed biurkiem nie płaczę z bólu, dlaczego życie nienawidzi mnie do tego stopnia, żeby odmówić mi OSTATNIEJ przyjemności jaką z niego czerpie, czemu nie mogę wrócić do łóżka??? dodatkowo rozmawiałam wczoraj z rodziną i wow nigdy więcej thank you for your input now get the fuck off
aczkolwiek warte odnotowania jest, że śmiałam się dzisiaj dobre 3 minuty z teorii o duchu lecha. to były dobre trzy minuty
dla wszystkich nie zainteresowanych piszę pięć matur z rzędu dzień po dniu wszystko rozszerzenia poza polskim. to będzie wspaniałe 9 miesięcy.