Kubuś

Siemka. Załapałam rytm w końcu. Motywacja do pracy nad sobą. Seria 300 brzuszków na dziś zrobiona. Jutro pójdę jeszcze dodatkowo pobiegać. Biorę się za siebie w końcu. Rano wstaje się już łatwiej i łatwiej jechać do szkoły. Z dnia na dzień poprawia się moja sytuacja. Chociaż od 3 dni kiepsko się czuję i jestem smutna ale mam nadzieję że to minie. Trochę pesymizmu we mnie wpadło ale walczę z tym bo chcę wrócić z powrotem do realizmu. Nie pozwolę sobie na popadanie w jeszcze głębszą depresję bo to tylko pogarsza moją sytuacje, chociaż szczerze mówiąc boję się że mogę nie dać rady. Ale staram się jednak tak o tym nie myśleć i robić wszystko żeby było już tylko lepiej. Kto da radę jak nie ja.? Nie wiem ale jakoś musze się zebrać po prostu do kupy z tym wszystkim. Przeprosić osoby które przeze mnie cierpiały i jakoś załagodzić sytucję bo wiem że popełniłam cholerny błąd któego konsekwencję ponoszę od jakiegoś już czasu. Kończę te notkę idę dodać coś na tumblr i może poodopwiadam na asku na coś jak znajdzie się w skrzynce jakieś pytanie na które warto odpowiedzieć. Trzymajcie się Misiaki. Siemka.