Mam najgorsze życie na świecie jezu. chce umrzeć i mieć święty spokój... takie mam problemy. Ojciec w szpitalu i jeszcze zagrozenia w szkole.. a dodatek ze straciłem najlepszego przyjaciela przez siebie ;cc. Dziś do szkoły idę. zapewne jak zwykle emil zaprosi mnie na fajki i będę palił. Może dziś poprawie oceny :DD. Wieczorem przyjdzie po mnie znowu Emil z innymi, zaprosi na Fajki i na piwa. I pójdę. Nienawidzę go bo on na mnie działa, przekonuje mnie do wszystkiego prawie. JEZU boje się go:D
Bardzo tęsknie za twoimi objęciami. Jeżeli nadejdzie dzień, w którym nie będziemy mogli być razem, to równie dobrze już teraz możemy powiedzieć sobie "żegnaj". Wydaje mi sie że ta długa podróż nie przynosi nam żadnych odpowiedzi, a ja potrzebuję czegoś, w co mógłbym zawsze wierzyć. Proszę, nawet jeśli miałoby to trwać tylko chwilę, chciałbym żebyś mnie objęła, gdyż chyba zamarzam. Podczas tej zimnej i samotnej nocy, jestem całkowicie sam, a wszystkie myśli w mojej głowie należą do ciebie. Powiedzenie "do widzenia" jest wciąż bardzo bolesne, lecz powstrzymuję to pragnienie i zapadam w sen.