Co dzień i co noc... Snujemy marzenia, które rzadko kiedy pokrywają się z rzeczywistością.
Dlaczego? Każdy zna inną odpowiedź.
Moje życie przeważnie jest głuche na moje życzenia i często porównywalne są one z bańką mydlaną.
Kiedy czegoś chce najczęśniej dochodzi do odebrania całego zapału i chęci do brnięcia w marzenie. Stoi przede mną niezliczona ilość przeszkód, a połowę sama sobie wymyśliłam. Ta wymyślona połowa jest najgorsza, bo w nią wierze najbardziej.
Lecz dziś mówię temu wszystkiemu dość!
Od dziś zacznę realizować moje marzenia.
punkt Pierwszy. - odnowienie i danie nowej świetności mojemu pokojowi
punkt Drugi. - zdobycie wszystkiego co niezbędne na najbliższy konwent
punkt Trzeci. - uwolnienie się spod ciemnych skrzydeł mojej matki <3
Na razie tyle wystarczy. Jeśli dokonam tego... to reszta pójdzie jak spłatka.
Niepokonany.