Suprise number two niedawno.
Wszystko fajnie, pięknie, ale jednak...
Dobra jak to "jednak" naprawde mnie zdołuje to na pewno wyrzucę to tutaj.
Mam jednak nadzieję, że moja naiwna [ zresztą po raz kolejny ] kobieca intuicja po raz pierwszy mnie zawiedzie... Liczę na to.
Powiem jedno: Nie lubię czuć się rozczarowana, choć wiem, że poniekąd jest to również moja wina, bo jestem naiwna [ bo lubię być, żeby choć przez chwilę zaznać ciut szczęscia ]
No cóż... Od zawsze było wiadomo, że "oni" nie rozumieją i nie widzą, że to jednak "trochę" boli. Sami nie wiedzą czego chcą, no chyba że chcą wszystkie naraz ! Albo działają wg teorii "R U R" => Rozkochaj, Uwiedź, Rzuć =]] Albo są na tyle głupi, że nie wiedzą czym może się skończyć ich bezsensowne działanie, bo niestety zbyt mało doświadczenia=D albo wręcz przeciwnie, aż nazbyt duże.
To się zawsze konczy źle, zawsze, a przynajmniej źle wychodzi na tym strona bardziej ufna i uczuciowa. Tak "apropo" => Panowie chciałam wam zwrócić uwagę, że rozmawianie z kobietą o innej kobiecie jest naprawdę bardzo nieetyczne=]] Nawet w żartach... A może ja po prostu za dużo sobie wyobrażam? Za bardzo biorę do siebie, co poniektóre sytuacje i słowa...To się rozpisałam=p
To były tylko takie małe przypuszczenia, nadal jednak trwam w przekonaniu, że wszystko jest goood :)
[B]Calabria
Italy 2005[/B]