Nie. Nie. Nie i jeszcze raz nie. Każdy zrobi tak jak chce. Choćbym chciała to zmienić. Ale tu potrzeba nie tylko moich chęci i nie tylko moje chęci wystarczą. Nie wiem jak można tak żyć tyle czasu. To nie był, nie jest i nie będzie pesymizm, to refleksja nad życiem, bo umiem cieszyć się z rzeczy małych, co nie znaczy, że nie mogę mieć chwili słabości.
Wiem, że zagląda tu wielu znajomych. Jak strasznie irytuje mnie to, że komuś wydaje się, że zna moją sytuację [oprócz wyjątków, które naprawdę znają oczywiście ;*] A jeszcze lepsze jest to, że utożsamiają się z tym co tu piszę, są święcie przekonani, że pisze o nich... [=/]Chyba założę hasło. Człowieku zastanów się ilu ludzi na tym świecie? Ile osób znam. A najważniejsze na ile Ty mnie znasz... żebyś mógł tak uważać ? Ciężko z tym jak jest. Ciężko. Moje chęci podzielenia się uczuciami, myślami, słowami. To mnie zgubiło... To mnie gubi... Najśmieszniejsze jest to, że wszystko jest wykorzystywane przeciwko mnie. Tak, to mnie gubi. Zbyt ogromna ma otwartość. Wybaczcie.
The rest is silence...
Cóż za beznadziejny dziś dzień, no nawet nie chcę o nim myśleć. Pięknie zaczęła nam się nowa pora roku.
Nie, nie jestem przygnębiona, raczej zniechęcona, ta szkoła przechodzi wszelkie ludzkie pojęcie.
Zaraz się wezmę za Losta, przeniosę się w ciepłe kraje i tam zostanę =)
Tak teraz pozdrawiam wszystkich, nawet tych którzy nic nie zrozumieli, nie chcieli zrozumieć, lub też w ogóle ich nie obchodzi czy to zrozumieją co ja tu piszę =) Wielkie pozdroo ;p
EDIT:
I nie pochwalił się [...]. Congratulation. Oby więcej sukcesów !