Często zastanawiam się, czy to wszystko ma jakiś sens...
czy każdy dzień po coś w ogóle jest...
Gdzie jest ta moja wiara,
dzięki której mogłam zrobić wszystko już lub zaraz..
Nie mam siły nic planować, nie mam o czym śnić..
Nie słyszę już słów, dzięki którym łatwiej było żyć..
Gdzie podziało się ciepło, którego tak często brak..
gdzie podziały się chwile, które dawały życiu smak..
Gdzie jest nadzieja na przyszłe dni?
Czy ktoś odpowie mi? (...)
A. Branowska