dooobre bylo
ale sie wszamalo
i imprezowalo
w sensie rodzinnie
a tak wogole to oczywiscie zyje, nie ma sie co martwic
przetrwalam do konca szkoly
bez ANI JEDNEGO dnia opuszczonego
(a nie to co poniektorzy)
i ciesze sie bo...spedzilam tydzien w polsce i najcudowniej w swiecie...pogadalam;)
do michala - rusz miejsce gdzie nie dochodzi swiatlo! nie spoczywaj na laurach na swieta!!
Pozdrawiam!