I nadszedł ten wielce "oczekiwany" przez naszą klasę moment.... Potop... jedyne jakieś 1000 stron do przeczytania...
Żyć, nie umierać
Ogólnie w szkole jest pozytywnie... dziś o mało się w niej nie zabiłem... (ślisko było i bum )
I te maty na matmie i polskim.
Oto przykładowy tekst z polaka xD
nauczycielka: co odprawiała Pani Bovery (bohaterka naszej lektury)
ja: szopkę !
czyżu: (...) betlejemską
W klasie mamy tylko jednego Maćka
nauczycielka: a Ty Maćku co nam dopowiesz??
Maciek vel. Ruty rozglada się po klasie zdziwiony i po chwili:
yyy... ja ??
Człowiek to ma jednak fuksa w życiu xD
Znowu poszedłem do tablicy na matmie z niewiedzą w głowie i znowu uratował mnie dzwonek xD