A co w tym pięknego? Poświęcenie, które każdy z nas wkłada w to, by jechać za swoją drużyną. Miłość - nie za pięniądze, nie za zaszczyty. To piękne chwile, których się nigdy nie zapomni, wspomnienia, które zostaną do końca, za kolegów, którzy staną murem. Każdego dnia dziękuję Bogu, że jestem kibicem, a nie typem dla którego liczy się kasa i pozycja. Dla nas liczą się chwile. I my przyżyjemy życie tak jak się powinno. Na całego. Bo do grobu nic nie zabierzemy... a pamięć pozostanie za zawsze!
UKO'08 forever !!!