...
I to delikatne uczucie wewnętrznego rozdarcia, kiedy po nieprzespanej nocy zrywasz się o świcie na zajęcia, a kiedy dojeżdżasz na miejsce okazuje się, że niepotrzebnie bo ćwiczeń nie ma...
Skakać z radości i dziękować za dodatkowe 4 godziny wolnego, czy przeklinać los za to, że w ogóle pozwolił mi zwlec się z łóżka?
No, ale przynajmniej południe mogę spędzić w towarzystwie mojego misiaczka ze zdjęcia - ostatnio się trochę zaniedbaliśmy...
Tak sobie obchodzimy z Kermitem światowy dzień bez stanika ;)