Don't wanna let you down, but I am hell bound
Though this is all for you, don't wanna hide the truth.
No matter what we breed, we still are made of greed.
This is my kingdom come, this is my kingdom come.
When you feel my heat, look into my eyes,
It's where my demons hide, it's where my demons hide.
Don't get too close, it's dark inside,
It's where my demons hide, it's where my demons hide.
They say it's what you make, I say it's up to fate.
It's woven in my soul, I need to let you go.
Your eyes, they shine so bright, I wanna save that light.
I can't escape this now, unless you show me how.
Imagine Dragons - Demons.
~~~
To prawie jak mentalne samobójstwo.
Starasz się podnieść rano z łóżka i stawić czoła kolejnemu dniu. Jesz śniadanie, uśmiechasz się do rodziny, odrabiasz lekcje, uczysz się, oglądasz serial, czytasz książkę, kładziesz się spać. I tak w kółko. Czasem rutynę przecina wydarzenie, które zapada Ci głęboko w pamięć, czasem jest to coś, z czego bardzo się cieszysz, a czasem coś, co przybija Cię do ziemi i nie pozwala wstać.
Ale wciąż czegoś Ci brakuje.
Wciąż chciałabyś złapać Jej dłoń. Chciałabyś pogładzić Ją po policzku, patrząc głęboko w Jej oczy i uśmiechając się. Wciąż chciałabyś drażnić się z Nią, kiedy jest "obrażona", aby potem mocno przyciągnąć Ją do siebie, przytulić i powiedzieć, że kochasz Ją ponad życie. Wciąż chciałabyś swoją dłonią po omacku szukać Jej dłoni, by zacisnąć na niej swoje drobne palce z ogromną pewnością i przekonaniem, że to właśnie z Nią chcesz spędzić całe swoje życie. Wciąż chciałabyś zasypiać wtulona w Nią i otoczona Jej ramionami, by potem budzić się nad ranem witając Ją słowami "dzień dobry, ukochana" i dawać Jej buzi w czoło. Wciąż chciałabyś patrzeć na Nią, kiedy tylko chcesz. Wciąż chciałabyś przytulać Ją, kiedy tylko chcesz. Wciąż chciałabyś być w Niej i aby wasze ciała tańczyły w odpowiedni rytm.
Widzisz skarbie... W momencie, kiedy zostaję bez Ciebie i nie mam Cię tutaj na co dzień, naprawdę zaczyna mi odpierdalać. Zaczynam źle się czuć we własnym ciele, wszystko, co stare, zaczyna do mnie wracać. Nie zachowuję się normalnie. Mówię rzeczy, których nie powiedziałabym na co dzień i robię rzeczy, których nie zrobiłabym na co dzień. Naprawdę wariuję. I zaczynam potwornie się bać, bo nie mam obok siebie ramion, które przytulą mnie i uspokoją, kiedy zacznę panikować, bo kubek mi sie potłukł. Zresztą, sama wiesz jak jest.
Przy Tobie jest inaczej. O nic się nie boję. Nic mnie nie dręczy. Nie ma we mnie złych myśli, nie ma we mnie złych uczuć. Jesteś tylko Ty, ja i nasza miłość. Nic więcej się wtedy nie liczy, nic nie jest ważniejsze od tego, co nas łączy. Są nasze splecione dłonie, nasze złączone usta i ogromna radość z posiadania przy swoim boku kogoś takiego, jak Ty.
Jesteś moim wszystkim. Nigdy z Ciebie nie zrezygnuję, bo kocham Cię ponad życie. I to właśnie z Tobą chcę być na wieczność, z Tobą wiążę swoją przyszłość i wszystko, co robię, robię dla Ciebie. W Twoich ramionach znajduję spokój, ukojenie, szczęście i przede wszystkim - wieczność. To właśnie im ufam, w nich pokładam nadzieję. Wiem, że nigdy mnie nie zawiodą i że zawsze będą dla mnie dostępne, nieważne, co by się działo.
Tęsknię za Tobą potwornie.
Kocham Cię,
S.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24