Coś się zmienia w moim podejściu, na serio sie staram.
Przeszłam na diete, za 2 miesiące kończe brać Izotek, zaczynam kuracje na opryszczkę.
kuuuuuurde, faktycznie wziełam swoje życie w garść. Nic się samo nie stanie, chyba to zrozumiałam!
Listopad i grudzień to były dla mnie miesiące przełomowe, jeszcze w październiku to ja byłam osobą która
dawała otuchy i wspierała jak tylko mogła, aż nagle podjełam kilka decyzji w swoim życiu które były przełomowe.
Przynajmniej dla mnie, bo przyjaźń to dla mnie świętość. Jednego wgl nie żałuje, przyjaźń z M. była toksyczna, nawet nie tęsknie
co do panny N.. no cóż, sama to zakończyłam, a jednak jak widzę zdj na fejsie albo wpis to jednak troche tesknie.. rzadko ale jednak :)
ostatnio dodając zdj napisałaś coś co mnie poruszyło "No ale czego się nie robi dla takiego przyjaciela" .. haha ja na to nigdy nie mogłam liczyć, dlatego proszę nie dziwcie się, że nienawidzę się zwierzać innym osobom, skoro kurwa jak potrzebowałam przyjaciela to czekałam na niego miesiąc... wiadome, to nie był jedyny mój przyjaciel w tym czasie i mogłam liczyć na innych, fakt :) ale złe rzeczy oddziałowują na Nas bardziej, niż te dobre. Kiedyś nie mogłam się z tym pogodzić, teraz jest lepiej. Nawet ze mną, I wyciągam z tych historii wnioski i żyje dalej, na stowke nie mam zamiaru stać w miejscu. ZBYT DŁUGO TO ROBILAM!!!!!!!!!!! Zrozumiałam też ostatnio to, że troche źle postepowałam.. i tyczy się tym razem ta kwestia kogoś innego. Masz kogoś i nie powinnam w to wnikać, a tym bardziej jej oceniać. Ja za bycie z kimś w związku zrobiłabym wiele...Co prawda, mogłabym być już z 837522058 razy ale jestem innym człowiekiem pod tym względem i wole poczekać :) (co nie znaczy, że robie lepiej - wręcz przeciwnie mam z tego mniej korzyści niż ty będąc w związku ;D ) I co prawda ostatnio usłyszałam słowa, że "przyjaźń jest ważniejsza - zrozumiałaś to i coś w stylu, że na stowke nie bedziesz spedzać tylko czas z osobą z którą jesteś w związku) i to mi schlebia i ciesze sie mega, ale.. co gorsza, ja bym Ci tego nie mogła obiecać, ale wiem na 100% że nie byłoby tak, że nagle zero kontaktu i wgl :) tego jestem pewna, a dopóki nie mam nikogo to cieszmy się teraźniejszością, bo staje sie coraz piękniejsza :)