A czuję to po tym, że humor lepszy niż jesienią. Mimo iż zbliżają się rozmaite 'straszne terminy' to jest lepiej. Dzisiaj przerwałem alkoweekend z czego jestem niezmiernie zadowolony. Wiem, może to mało pankrokowe, ale dawno nie piłem kilka dni z rzędu, mając jeszcze tyyyle do załatwienia, no i przy takiej pogodzie. Dzisiaj wieczór w ciepłym domku, który spędzam na przeglądaniu starych numerów "Muratora", no ale czego się nie robi dla studiów/projektu. Mimo zmniejszajacej się ilości czasu na naukę czy inne mniej lub bardziej ważne pierdoły, cieszę się z rokenrola w sercu, bo nie ma nic gorszego niż jesienna handra. To by nie było na tyle, ale w sumie co was to obchodzi? ;)
A na zdjęciu Bachor. Po tym koncercei stwierdziłem, że mogę ochraniac imprezy masowe. KMWTW :D