Kolejny świt minął niezauważony
Ludzie idą dalej w poszukiwaniu korony
Pieniądz, sława, prestiż - pustka nad pustkami
Byliśmy, jesteśmy i będziemy - zawsze sami.
Niepotrzebne mi złoto, gdyż zdradza nas w ciemności
Niepotrzebna też jest sława - nie chcę nieproszonych gości
Prestiż? Cóż to znaczy? Miejsce na drabinie
Stworzonej przez człowieka, który jak wszyscy - zginie.
Giną nas tysiące, Siostry, Bracia moi
Winne są pieniądze, lecz kto jeszcze za tym stoi?
Szatan? Nie, nie kładł na tym dłoni
Samiśmy sobie winni! Choć pot spływa po skroni
Pieniądz, sława, prestiż - człowiek wciąż za tym goni.