Majówka?
Taaak...
Miałam pisać pracę, a w między czasie nadrobić książkowe zaległości..Takie zadanie domowe, żeby nie mieć wyrzutów sumienia 'bawię się, a tu praca do pisania..'
Książkowych zaległości nie nadrobiłam - powiem więcej - jednej pozycji przybyło, a praca ? Cóż.. mam napisany wstęp. To chyba dobry początek, ale nie wiem czy do 9 maja zdążę z całością.. Cóż..
Jest 20.38 a najchętniej położyłabym się spać. Tylko trochę wstyd. Że tak wcześnie.. Bo jak dzieciaki za oknem jeszcze biegają a ja już w szlafroku to coś musi być nie halo..Jednak mogę się wytłumaczyć płytkim snem zeszłej nocy oraz wyczerpującym dniem. Hm.. marna wymówka.
To popiszę jeszcze ten wstęp, żeby jutro zacząć rodział 1.