Jakoś wzięło mnie na romantyzmy ostatnio. Same romansidła czytam i wogóle. Może on tak na mnie działa? Sama niewiem
* * *
Dzisiaj dzień był dość leniwy ale co tam. Oczywiście obżarłam się na całego.. Cola, chipsy, popcorn, inne śmieci w siebie wrzucone. Trzeba się za siebie wziać. Dlatego mam tu też konto prawda? Boje się że przytyję do 11 przez ten tryb zycia (chociaż przez całe życie tak jadałam) ale osatatnio nie potrafię dużo zjeść. I dobrze. Bo muszę sie przyzwyczaić troszkę do tego trybu życia.. A wiecie co wczoraj zrobiłam? Godzina 00.30 a mi się na pomarańcze wzieło. I poszłam do kuchni i zjadłam cała pomarańczę. Pyszotka. W kuchni leży jeszcze jedna to może potraktuje ją jako podweiczorek. A dzisiaj mimo tego że mam stop z diet to poćwiczę troszkę żeby się nie rozleniwić. A co u was motyleczki? :*
I :*