To będzie bardzo, aż do bólu autotematyczny wpis.
Po pierwszę dziękuję paru ludziom za to, że promyczkami słońca oświetlili mi parę rzeczy :)
Otóż, za 2 dni, we środę dokładnie będą wakaaaacje (tym razem już tak oficjalnie, bo nieoficjalnie to są od 9-tego), będą o ile z-d-a-m.
Szaleństwa na allegro i innych sklepach były mi potrzebne ;3
pre-Zamówiłam Little Hell, kupiłam: torebkę (h&m na metce 99, z wysyłką dałam 30 - miszcz), 3 sukienki, marynarkę, koszulkę na dzień matki, okulary, maaasę dodatków do ciast z szczególnym nastawieniem na barwniki do tęczowych babeczek ;3 i jeszcze w kolejce jedna koszulka.
A poza tym po środzie będzie już kompletnie z górki. Ścinamy włosy, farbujemy włosy, piszemy cv, bierzemy książeczkę i lecim szukać pracy. I zdjęcia! zdjęcia! zdjęcia! Boże nie mam zdjęć a mam coraz więcej możliwości (ave pierścienie, ave obiektywy)
Moi mili: jeśli ktoś by chciał poczytać moje fanfikowe wypociny niech mi da znać.
Moi mili: jeśli ktoś chciałby pooglądać moje pierwsze animacje niech da mi znać.
Moi mili: jeśli by ktoś chciał skoczyć na spontana np. we wrześniu do Londynu, niech mi da znać (ale w sierpniu). bo wszystko zależy od studiów i innych pierół.