Zdjęcie zrobione w Londynie. Ten mały człowiek to syn właścicielki domu. A ten duży człowiek, to człowiek któremu zawdzięczam wszystko. Mój ojciec. Dzięki niemu jestem tym, kim jestem. Uważam że wykonał kawał dobrej roboty wychowując mnie i brata. Dzięki niemu mam te wartości, które mam i jestem dobrym człowiekiem. Bardzo mu za to dziękuję.
Wczoraj, 10.09.2008 zmarł na zator ksiądz Konrad Maciąg. Wspaniały człowiek, z bardzo ciekawym poczuciem humoru. Katecheta, ksiądz, przyjaciel, spowiednik. Syn. Każdy może go nazwać inaczej. Oddajmy mu cześć chwilą refleksji i krótką modlitwą.
Amen