photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 MARCA 2012

...?

Ostatnio moim zachowaniem się nie popisałem, zrobiłem to czym sam gardziłem, wybuchłem złością. Zawsze uważałem, że krzyki, bójki, kłótnie do niczego nie doprowadzą, dlatego unikałem tego jak tylko mogłem, nawet gdy racja leżała ewidentnie po mojej stronie. Zawsze jestem za wspólnym dialogiem, ciężko się dobrać tak w parę aby obie osoby były zawsze we wszystkim zgodne. Każdy ma inny gust, inne zainteresowania, czy nawet po prostu nastrój danego dnia, a wiadomo, że i to ma duży wpływ na nasze decyzje. Dlatego tak ważne są rozmowy, żeby wiedzieć czego każda ze stron pragnie. Nawet jeśli nie uda się osiągnąć pełnej zgody, to zawsze można osiągnąć kompromis, czyli obie strony będą usatysfakcjonowane. Co zrobić jednak gdy zależy nam na rozmowie, gdy wiemy, że ta rozmowa jest potrzebna, ale druga osoba jest bardzo zamknięta w sobie? Nie chodzi, mi o brak chęci drugiej osoby do rozmowy, a jej prawdziwą niemożność powiedzenia czego kolwiek. Co wtedy? Ja uważam, że trzeba walczyć, starać się i małymi kroczkami szukać przyczyny problemu, gdy znajdziedziemy problem, należy go spróbować rozwiązać. Jeśli to wszystko sprawi, że tamta osoba powie dwa słowa więcej, to na pewno nasz wysiłek nie poszedł na marne. Gorzej gdy te dwa słowa nie wystarczą lub nie potrafimy znaleźć i rozwiązać problemu. Wtedy zostają dalsze próby i nauka tej osoby. Tak, trzeba się uczyć zachowań tej osoby. Zwrócić uwage jak się zachowuje gdy działają na nią różne emocje. Są to szczegóły których nie wolno przegapić, Marszczenie brwi, przebieranie palcami, różne głupie odzywki, nagłe zmiany zdania, wypieki na twarzy, itd. Trzeba się też nauczyć, przewidywać zachowania takiej osoby, wtedy będziemy gotowi przyjąć atak na siebie, opanować swoje nerwy, lub najzwyczajniej w świecie przygotować za wczasu swoją riposte. Najważniejsze jest jednak to, aby nauczyć się mówić do tej osoby, w taki sposób by nie  spowodować jej wybuchu i w taki sposób, żeby zawsze coś do niej trafiło. To jest ciężkie, nie możemy nigdy dać się wyprowadzić z równowagi bo cały nasz wysiłek może pójść na marne. Ja niestety spokoju nie zachowałem, zupełnie nie potrzebnie, przez to wszystko, przypierdoliłem w ściane ręką, złamałem najmniejszy palec, straciłem przez to swój dochód, zacząłem pogrążać się ponownie w długi i najgorsze zawiodłem osobe którą kocham. Jednak otrząsnąłem się i teraz walcze dalej. Chociaż dużo mnie to kosztuje, to wierze w to, że warto, wierze w TĄ osobę. 

Informacje o saru


Inni zdjęcia: ;* patrusia1991gdJa patrusia1991gd:* patrusia1991gd. milluchaa;* patrusia1991gd:) patrusia1991gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24