sa takie sprawy w życiu człowieka, które kiedy się zdarzają to jakby taki wielki kubeł zimnej wody się na nas wylał.. co po nich robić ? jak się zachowywać ? może ktoś wie ?
O sobie: Samotna wśród dziesiątek życzliwych dusz
Opuszczona wśród tysiąca spojrzeń
Nieszczęśliwa z radością na twarzy
Zrównoważona choleryczka
Ścisły umysł, dusza artystyczna
Kochając ciszę, najgłośniej hałasuje
Niezależna, pragnąca opieki,schronienia
Potrafi ukłuć się różą bez kolców, potknąć o coś czego nie ma
Dźwiga więcej niż sama waży, będąc bezsilną
Więc jak istnieje ?
Oddycha powietrzem bez tlenu
Żywi się strzępami nadziei
Najbardziej boi się sama siebie