Kadr z warszawskiego nagrania. Zadziwniające jak dobrze i luźno się tam czułam. Zdecydowanie było to dla mnie rozwijające i choć mniej więcej od połowy nie do końca pamiętam o czym mówiłam (chyba się za bardzo rozluźniłam xD) to jednak wyszłam z poczuciem ogólnego zadowolenia i radości z możliwości doświadczania właśnie. W sumie to nie spodziewałam się, że to będzie aż tak fajne :) Czekam na efekty, mam dostać telefon kiedy emisja, więc znając mnie, pewnie podzielę się terminem :)

 Dodatkowo stwierdziłam, że niesamowite jest życie. W ramach zapoznawania się w czym wystąpiłam (lepiej po fakcie niż wcale w sumie xD) natknęłam się na odcinek z udziałem p. Tisy, założycielki Fundacji Gajusz. Bardzo, baaardzo poruszyła mnie jej historia oraz to co p. Tisa robi i w jaki sposób, naprawdę byłam poruszona. Na koniec odcinka pomyślałam sobie, że chciałabym spotkać i poznać jakiegoś pracownika tejże fundacji. No i co? W miniony wczoraj weekend, podczas którego brałam udział w seminarium zorganizowany przez inną fundację, z którą współpracuje miałam okazję poznać Panią, która pracuje również w Fundacji Gajusz. To takie niesaamowite i piękne, zbieg okoliczności pierwsza klasa :) 

 Zastanawiam się nad planami urlopowymi. Jeśli znowu coś nie stanie mi na przeszkodzie to chyba zaszaleje i wezmę udział w tym co mnie kusi. Co prawda nie wiem do końca czy to miejsce dla mnie ani tym bardziej czy się w tym miejscu odnajdę, ale... perspektywa jest :) Zobaczymy. :)

https://pomagam.pl/rdndw

 PS.: Jak wiadomo,za niedługo kończy się możliwość blogowania tutaj... Dlatego dla chętnych zostawiam facebooka, tylko jak ktoś mnie zaprasza to napiszcie dla przyponienia nick stąd, bo nie każdego można skojarzyć :) 

https://www.facebook.com/klaudiabulka92