Już się czuję o niebo lepiej, tylko został mi lekki ból gardła i mały katarek :) Wkońcu po pięciu dniach choroby doprowadziłam się do porządku i jest dżi :) Według Pawła wczoraj wyglądałam wprost idealnie, aby pójść do Top Model, hahaha :) Przez ten łikend muszę się ostro wziąć za czytanie książek na konkurs i naukę. Jutro jadę z Asią do Piły w poszukiwaniu prezentu dla mojego Misia:*, bo w następną sobotę ma urodziny... i nawet mam już idealny pomysł na prezent! :) Jestem coś zmęczona już, więc idę spać, dobranoc! :*