Już od 4 dni bawię się w Kuchareczkę i coś tworzę w kuchni. W Niedzielę zrobiłam pomidorową z makaronem i kluski śląskie. Zaprosiłam Pawełka na obiad i zjadł to co udało mi się przyrządzić. Nadal żyje, czyli było jadalne ;) Dzisiaj postanowiłam zrobić leczo. Warzywa się jak narazie duszą, a zaraz będę szła wstawić ryż.
Dzisiaj mieliśmy z kimś innym religie i gadaliśmy o "PIER DŻORDŻIO", tak to wszystkich rozśmieszyło, ja leżałam na ławce i aż łzy mi leciały ze śmiechu hahahah, przez co już na starcie podpadłam:lol2: Chociaż... nie tylko dlatego, ale nie wspominam o początku lekcji :)))
Narazie to mam dylemat w sprawie wyboru języku na egzamin. Prawdopodobnie wybiorę Angielski, aczkolwiek jeszcze nie wiem. W przyjmowaniu do szkoły będzie brana pod uwagę jedynie podstawa, więc nie mam zielonego pojęcia PO CO Ci, którzy mają kontynuację języka muszą pisać i podstawę i rozszerzenie, skoro jedynie podstawa będzie najwazniejsza? Bez sensu...