No i mamy koniec wakacji. Aż trudno uwierzyć, że tak szybko zleciały. Jak zwykle zresztą.
Jednak mimo wszystko muszę podsumowując, stwierdzić, że były to zdecydowanie najlepsze wakacje w moim życiu.
Kto by jeszcze pare miesięcy pomyślał, że polecę do Egiptu, skoro plany ogarniczały się do wyjazdu na Słowację lub nigdzie.
Albo, że uda mi się (co prawda cudem, ale jednak) być na upragnionym meczu FC Barcelony, czy koncercie Florence. To się nazywa fart.
Chciałabym, żeby przyszłe wakacje były tak samo udane, szczególnie, że będą one najdłuższe w naszym życiu.
Wracając do rzeczy bardziej aktualnych, przed wczoraj była osiemnastka Leny, która zapożyczając słowa Kasi "była tak schizowa, że aż genialna".
Mam nadzieję, że u Kasi będziemy bawić się tak samo dobrze. Wkońcu to będzie jej "super sweet sixteen". :)))
She tastes like cola (cola)
Sweet, sweet sugar cola (cola) !
Nie chcę jutra.
Inni zdjęcia: 99% z 1 kronikakrukastop toujourspurEdge of Excess tasteofinnocence1490 akcentova323 przezylemsmierc;) patkigdJa patkigd;) patkigd:* patkigdJa patkigd