photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 PAŹDZIERNIKA 2016

Moja kochana, najlepsza przyjaciółka. Na początku Bóg stworzył człowieka, ale widząc go tak słabym, dał mu psa. Ostatnio nie mam najlepszych dni, staram trzymać wszystko na swoim miejscu, ale dzisiaj to masakra ... Leżałam sama w swoim pokoju, patrzałam się w biały sufit. Słyszałam kroki Lami, która kręciła się po mieszkaniu, chodząc w tę i z powrotem. Przyszła do mnie i patrzała się na mnie ze zdziwionym wyrazem pyska, tak jakby chciała się zapytać : " Coś się stało?". Podjęła się dwóch prób wskoczenia na łóżko i wskoczyła za trzecim razem. Powąchała mój nosek i usiadła obok mnie, wpatrując się w moją smutną, zamyśloną twarz. 
- Co się patrzysz ? 
Warknęła i położyła mi swoją łapę na mojej ręce, żebym ją pogłaskała. Zaczęłam ją głaskać i smutek powoli przechodził. Uwaliła się na mojej ręce i tak leżała przez 5 min, wtuliła mi swoją łepetynkę w szyję. Tak jakby instynktownie wiedziała, że brakuje mi towarzystwa i doskwiera mi samotność. Przytuliłam się do niej, a ta jęknęła ociężale: "Ej, tylko mnie nie uduś." Zaśmiałam się.

- Dzięki, jesteś najlepsza. 

Trąciła moją rękę swoim mokrym noskiem i zaszczekała raz, uporczywie wpatrując się we mnie. Mimo siwizny wokół oczu i na oklapniętych uszach, ma umysł doświadczonej 72-letniej babci, żeby mnie rozweselić, widzieć mnie uśmiechniętą, zachowuje się jak szczeniak. A tak jest, że jak przyjaciel widzi smutnego przyjaciela, to najpierw stara się go zrozumieć, wysłuchać, a potem zamienia się w idiotę, żeby go rozśmieszyć.

- Jak będziesz potrzebowała mojej pomocy, daj mi znać.... . - pogłaskałam ją po pyszczku, a ta prychnęła, strzelając focha "Za kogo ty mnie masz? Aż taka stara to nie jestem!."  Wstała w miejscu, wytrzepała się ze swoich kłaków, zostawiając na moim kocu mnóstwo białej sierści, po czym zeskoczyła i wyszła. Przewróciłam oczami i uśmiechnęłam się. Nieraz zachowuje się jak dama, nie wolno jej urazić, ale jest bardzo mądrym, kochanym psem. Nie znosi obecności innych psów w naszym domu, już raz to pokazała, jest jedna jedyna, królowa tego domu. Ponoć jak psy szczekają to rozmawiają ze sobą, ale jak pies widzi innego psa i szczeka agresywnie, to strach pomyśleć jakie wyzwiska lecą :P 

 

Czas się pozbierać.