Miałam to w sumie dodać 14 marca, no ale jest teraz. Już nie będę pisać, że te 2 lata od koncertu minęło cholernie szybko, a człowiek żyje teraz tylko wspomnieniami i czeka na kolejną trasę, bo to już chyba wszystkim Alienom wiadome.
A co u mnie? Mam nowego przyjaciela. Nazywa się Arnold i jest prześlicznym biało-czarnym szczurkiem. Jest przesłodki, ale nieco się jeszcze boi. Jednak już powoli przyzwyczaja ię do mojej ręki, już daje się pogłaskać i bierze jedzonko z dłoni :) Pomijam fakt, że lekko mnie czasem podgryzie, ale to chyba normalne :) Już wolę jak liże po palcach :) I trzeba przy nim spać z zatyczkami do uszu...
Jutro próbna matura z anglika. Pozdro. Nie wiem, co ja tam napisze, ale cóż...
A ogólnie to jest beznadziejnie.
Dobranoc.
'Mam charakter, ale to nie zmienia faktu,
że cholernie potrzebuje Twoich ramion,
aby żyć normalnie.'