Nie ma to jak zabierac komus rzeczy.
Lena zamienila sie z Ronaldem mundurkami pozniej nie chciala mu oddac on nie chcial oddac jej Goha zabrala mu plecak ja jemu mundurek on mi plecak pozniej zabralam mu dlugopis ten ktory jest na zdjeciu (niebieski) Klaps zabral mi rekawiczki no i to chyba wszystko... calkiem sympatycznie...:P i juz wam nie bede zdradzala szczegolow z dzisiejszego dnia :P:P
Zdjecie: dlugopis Ronalda i moj oraz moja usmiechnieta wpinka :P:P
Pozdro dla wymienionych w tekscie i dla wszystkich innych :P:P:P