Tak to jak juz wcześniej wspominałem, zawsze chciałem mieć duży telewizor.
Jak widać wystarczy towrzystwo Kaś i Pierwiacha żeby mazenia sie spełniały.
Tak po za tym telewizorem, to dzis w szkole było fajnie. Z resztą kiedy nie było. Jutro może być mniej fajnie. Wizja jutrzejszego dnia po prostu, troche preraża. Zobacze mam nadzieje że wszystko jakos ładnie się potoczy. Nie wiem czy tak jakbym się sumiennie uczył ze wszystkiego ale opanowanie tego materiału do niemieckiego wydaje się być jakiś duży. Słówka prawie opanowane, noc długa Jeszczę zdąrzę (mam nadzieję)
Nie mogę spać, ledwie się położę, już muszę wstawać. To jest straszne, nie fajne. Może już czas wreszcie się wyspowiadać?