Zaczynam dostrzegać błędy.
Byłam dla Ciebie o każdej porze dnia i nocy.
Na zawołanie, na dzwonek, na słowa.
Gwiazdkę z nieba bym przyniosła.
Nie, że chciałam zagłaskać kotka na śmierć.
Ale w swej dobroci i ślepym w Ciebie zapatrzeniu, byłam nudna..
Niczym Cię nie zaskakiwałam, kiedy miałeś czas - byłam, kiedy ochotę - stawałam na wysokości zadania..
No i największe moje przewinienie - tak cholere mi zależało..(zależy)?
Gwiazdkę z nieba tanio sprzedam, niebo darmo dam..