Mijają kolejne dni - już minęły te 2 tygodnie i co !? I nic :(
Mam wrażenie, że jest tylko gorzej.... Cały czas "nie wiem nie wiem nie wiem". A za tydzień nasza rocznica - chce mu wtedy pokazać jak bardzo mi na nim zależy. Sama jestem zdziwiona, że aż tak mi zależy na mi i że aż tak go kocham <3 Jak wcześniej były potrzebne te uczucia to gdzieś się schowały, a teraz nie dają mi spokoju xD
Najblisi przygotowywują mnie na najgorsze - że on mnie już nie chce, że mu już nie zależy, że mnie nie kocha.
To tak boli !
Po tym co pokazał wczoraj zaczynam im wierzyć: przestał mi odpisywać na wiadomości, nie odpowiedział na pytanie czy on chce abym była szczęśliwa czy odwołał nasze dzisiejsze spotkanie. Chociaż obiecał że zadzwoni ... jestem ciekawa czy to zrobi i jak tak to o której ... i co ja mu wtedy powiem !? Nie wiem T.T Tak boję się go stracić ...