Bo to zdjęcie patrzy na mnie ostatnio z mojego monitorka.
Bo jest mi smutno. MUSZE sie wygadać. Przykro mi tylko że Ty to wszystko czytasz. Nie chciałam żebyć wiedział jak cierpię. Jeszcze nie teraz. Przyjdzie czas gdy bede dzieliła się z Tobą wszystkimi moimi troskami, problemami, ale ten czas jeszcze nie nadszedł. Nie chce byś się o mnie martwił. To mnie dobija jeszcze bardziej. A jest ze mną źle. Jeszcze nigdy nie byłam tak smutna. Wspominam wszystkie chwile spędzone z Tobą. Wszystkie były wspaniałe. Nawet te złe, te w których denerwowałam się na Ciebie, te w których krzyczałam na Ciebie, ale one też były wspaniałe bo już po chwili wywoływałeś uśmiech na mojej twarzy, przytulałeś - i znów było dobrze. Tęsknię za każdą chwilą która minęła. Nie chce tego co jest. A jest? Nauka, kolokwium, nauka, kolokwium, nauka, kolokwium, nauka, sesja itp. Pamiętasz jak powiedziałam ze chcę umrzeć bo jestem szczęśliwa? Naprawdę żałuje że wtedy nie umarłam. Stałeś się moim narkotykiem. Uzależniłeś mnie od siebie całkowicie. Nie potrafię żyć bez Ciebie, nie radzę sobie, gdy jesteś za daleko. BĄDŹ!
Życie jest sprawiedliwe. Dlatego tak się dzieje. Rok temu Ty cierpiałeś. Przeze mnie. Teraz czas na pokutę. Przepraszam! Naprawdę ze łzami w oczach i skruchą w sercu chcę Cię przeprosić. Za to że wtedy nie doceniałam tego że byłeś ze mną, że się starałeś, że to nie Twoja wina że nie mówiłam Ci wszystkiego i że nie jesteś czarodziejem by zgadywać co mi jest i tylko dlatego nie mogłeś mi pomóc. Przepraszam ze zamiast porozmawiać z Tobą, wolałam rozmawiać z kimś kto uważał się za mojego przyjaciela, a tak naprawdę nim nie był. Przepraszam że potrzebowałam az pół roku by to zrozumieć. W ramach przeprosin zrobię wszystko co zechcesz, a nawet spędzę z Tobą reszte życia. Co bedzie raczej nagrodą niż karą, ale wiem że też tego chcesz. Bede cierpliwie znosić Twoj porozrzucane po domu skarpetki i cierpliwie Cie o nich upominać. Bede cierpliwie gotowac Ci obiady - każdego dnia inne bo wiem że nie lubisz monotonii. Bede cierpliwie znosić Twoje masochistyczne "powyciiiiskaaaaj" i usypiac Cie dotykiem własnych dłoni. Bede wiązać Ci krawat na Tobie a nie na sobie, bo wiem ze lubisz patrzec wtedy na skupienie na mojej twarzy. Zrobie wszystko żebyś tylko przy mnie BYŁ. czy ja tak wiele pragne? Boże, czy wiele od Ciebie wymagam?!
Od niedzieli nie płaczę tylko we śnie i gdy się czymś zawzięcie zajmuje. Rozwiązałam dwa miliony pasjansów. Nie, nauka nie jest zajęciem. Nauka mnie przytłacza jeszcze bardziej i wcale mi nie ułatwia tęsknienia za Tobą. Gdyby nie to że muszę się uczyć, z pewnością bym teraz tego nie robiła. Siły wystarcza mi i tak ledwo na minimum programowe albo i nie. Czuje się jakby odcieli mi dopływ tlenu. Duszę się bez Ciebie! Nianewidze Białegostoku za to że jestem tu tak samotna. Potrzebuje Ciebie tutaj! Chodź tu. Przytul. I powiedz że "będzie dobrze"...