photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 WRZEŚNIA 2011

It's all about the names...

Imiona nie są ważne, pamiętacie? Ale to imie jest, imie, które wyowiadam miliard razy dziennie, myślę o tych kilku literach układających się w imie. Zabawne, litery, pojedynczo nic nie znaczą a złożone w odpowiedni sposób mogą wszystko... Na przykład stworzyć imie, identyfikator na całe życie, to jak ludzie będą nas postrzegali, jakie zdrobnienia wymyślą, albo jakie cechy nam przypiszą to nie jest ważne... Ważne jest imie, to ono przypomina nam czasem kim jesteśmy kim byliśmy lub kim chcielibyśmy być. Osobiście miałem wiele imion ale dzięki pewnej osobie teraz wiem że tylko jedno z nich jest prawdziwe i całkowicie ze mną związane. Co dziwne, zawsze bałem się swojego imienia, uważałem że do mnie nie pasuje... Ale znów odbiegam od tematu. Jej imie opisywało ją cudownie... Nie tylko podstawowa wersja, każde zdrobnienie albo ostrzejsza forma, każde stworzone przeinaczenie opisywało jakąś jej cechę i idealnie do niej pasowało. Składała się z imienia a jej imie składało się z niej... Nie pamiętam kiedy zobaczyłem ją pierwszy raz, ale doskonale pamiętam kiedy mi się spodobała. Nic specjalnego, nudny dzień, jeden z pierwszych wrześniowych. Siedziałem dokładnie na przeciwko niej... Co zabawne nie pamiętam nic, oprócz wszystkiego co związane z nią... Jak siedziała, jak trzymała nogi, pamiętam jak cudownie wyglądała oświetlana promieniami popołudniowego słońca. Nie zakochałem się wtedy... Tamtego dnia czułem jakbym kochał ją już tysiąc lat... Kochałem każdą jej minę, każdy ruch ręką każde odgarnięcie włosów z twarzy... A potem sobie przypomniałem że z kimś jestem, i podobno jestem szczęśliwy... To zabawne, czy rodzice nadając nam imiona wiedzą jakie cechy nam tym nadają, czy też my, dowiadując się jak mamy na imie sięgamy do pamięci gatunkowej i wyciągamy teczkę opisującą nasze cechy charakteru? Mniejsza, ważne jest to że jej imie też do niej pasowało... Aż za bardzo jak się ostatnio dowiedziałem. Kochać, oddać wszystko jednej osobie, zaufać i dowiedzieć się że zdradza kilka metrów za osobą którą tak podobno kocha... Dlaczego to pisze? Bo to ważne... Ważne dla wszelkich decyzji, które podejmowałem później, przez następne trzy lata aż po dziś... Ważne bo oba te imiona mają na siebie ogromny wpływ... Dwa zbiory liter, dwa identyfikatory, bądź co bądź powtarzające się i dwie łączące się ze sobą historie. Jedna wynika z drugiej a druga wymazuje pierwszą. To właśnie tu znajdziecie... Historię. Może czasem trochę zmienioną, ale... Słów szaleńca nigdy nie można być pewnym.

Komentarze

theantidote poznaję to zdjęcie. odbicie w szkle. tam przy budynku tvp.
25/09/2011 0:58:00
samaell Tak, to ono i często do niego wracam.
06/06/2016 14:18:24
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika samaell.