chciala bym zebys chodz przez jeden dzien był w mojej skorze

moze bys zrozumial co ja teraz czuje .

Może bys mi juz nie prubował wmówic ze jestesmy w tej samej sytuacji

Moze bys juz nie byl taki obojetny na to co ja czuje

Moze  bys przestał sie tylko bawić moimi uczuciami

moze bys juz nie był taki obojetny na mnie

moze bys mnie juz nigdy wiecej nie oklamal

moze bys mnie juz nigdy nie zrobil w chuja

moze byc zachcial ze mna normalnie porozmawiac

moze bys mi to wszystko do cholery wytlumaczyl

moze bys powiedzial chociaz raz szzeze o swoich uczuciach

moze bys plakał za mnie chociaz jeden raz

moze bys poczuł ten strach przed kazdym spotkaniem z toba

moze bys mial takie same motylki w brzuchu jak ja

moze bys zrozumial moje naerwy gdy slysze imie innej dziewczyny obok twojego

moze bys poczul to co ja poczulam widzac cie z twoja nowa dziewczyna

moze bys przestal mnie unikac

moze bys zechcial naprawic wszystko to co bylo

moze bys nie psuł tej przyjaźnij ktora byla taka wazna dla mnie

moze bys mi dal ostatnia szanse

Niestety nic nie wiem napewno moge tylko sobie marzyc o tym ze moglo by tak byc moge to sobie wyobrazac i poglabiac sie w tym lecz gdy sie ockne znowu poczuje to wszystko co mnie tak meczy i z czym sobie juz nie radze ...

Chciala bym cie nienawidzic wiesz? z calego serca tego pragne to jest chyba moje najwieksze marzenia ..

Ale nie potrafie to jest cholernie trudne ja nie umiem tego dokoonać bo gdy próbuje nawet o tobie myślec w samych negatywach i wyzywac cie w myslach to zamiast negatywow przychodza mi do glowy same pozytywy...

chciala bym bys toba i miec na to wszystko  gory na dól wyjebane nie martwic sie tym wszystkim robic co mi sie podoba cieszyc sie w pełni zyciem i nie przejmowac sie kompletnie niczym ...

ale niestety ja tak nie potrafie nie potrafie sie nie przejmowac tym ze kolomnie ktos moze przezemncie cierpiec nie potrafila bym przestac o tym myslec nie dalo by mi to spokoju zrobila bym wszystko aby ta osoba juz nigdy wiecej nie uronila przezemnie ani jednej łzy

Cierpienie kogos przezemnie jest gorsze niz moje cierpienie przez kogoś albo i przez sama siebie ...

wszyscy w koło mi mowia to sie jeszcze ułozy zobaczysz wszystko jeszcze bedzie w pozadku  ....

i po jaka cholere wy mi to mowicie ?!!!

zebym ja sie jeszcze bardziej w tym pogłebila ze jesszcze bedzie ok ..

a potem zebym jeszcze bardziej cierpiala kiedy cos nie wyjdzie?

takie pocieszanie jest kompletnie bez sensu lepiej jest popatrzec na sprawe realnie i chociaz by mnie to mialo niewiadomo jak bolec przynajmniej bym nie miala juz zadnych nadziei i poźniej bym sie bardziej nie rozczarowała ....

ostatnio zawiodłam sie na prawie wszystkich najblizszych mi osobach z nikim sie nie moge dogadac nie wiem czy t ja nie jestem do rozmowy zdaje mi sie ze nie bo ja teraz baaardzo potrzebuje szczrej rozmowy w 4 oczy tylko nie mam z kim nawet o tym wszystkim porozmawiac i dusze to w sobie iplacze a to jest bez sensu ....

jest kilka osob ktorym bym chciala to wszystko powiedziec naprawde od poczatku do konca tak dokladnie ale nie potrafie sie do tego zabraz i sa tez osoby ktore by juz wszystko wiedzialy dawno gdyby nie to ze coraz bardziej urywa mi sie z nimi kontakt ...

Nie radze sobie juzz  tym wszystkim  POMOCY!!!!! nie wiem co mam robic ;((

http://www.formspring.me/Majkax33