i już prawdopodobnie nigdy nie będę mogła jeździć.
już nawet wbiec po schodach nie mogę bez odczucia.. bólu?
i co z tego, że ja sobie chce. no co z tego? kiedy wiem, że nie będę mogła.
a to zdjęcie, zrobione na stacji hanger lane w londynie, jest pamiątką
udanego dnia z deską po londynie. pamiętam jak sprawdzałam mapę jakiegoś parku,
dziewczyna zapytała się mnie, czy wiem, że tu taki skatepark niedaleko jest, baysixty6.
o tak. pamiętałam, byłam nie raz. i pamiętam mój "wypad" na emergency.
bolało, ale co z tego? to przecież nie było ważne.
wtedy przynajmniej mi na czymś zależało. teraz znowu mam wszystko w dupie.
och, ale uśmiechnijmy się. za tydzień wrócę w miejsce, którego nienawidzę. a jakże!