Nie jestem w stanie wyrazić tego co we mnie.
Nie umiem.
Już niepotrafię.
Zbyt źle, żeby wyrazić to co było, jest i będzie.
Wreszcie wydawało mi się że jednak umiem iść prosto.
Poukładać wszystko.
Zaplanować przyszłość.
Tak wiele rzeczy mi się wydawało.
Wydawało się.
Czuję zimną i wilgotną ziemię.
Wiatr usiłujący otworzyć powieki.
Czuję siłę popychającą ciało przez łzy.
Czuję dreszcz, że znów muszę od nowa wstać i iść.
Życie po raz kolejny zwaliło mnie z nóg.
***
Nie poddam się!
Wstanę i będę od nowa iść.
Wstanę i przejdę życie tak jak chciałam.
Mądrzejsza w doświadczenia.
***
Teraz zbieram siły by wstać.
Żeby powstać z popiołów uczuć.
***
Nadal mam nadzieję, że będzie tak jak miało być.
Niezapaomnę wspólnych chwil.
Spalę się w popiele.