Wreszcie! W końcu! Byłam dzisiaj na koniach *.* Jeżdziłam na Dyziu. Jaki on jest miękk. Można się rozpłynąć na jego grzbiecie. Niestety nie wiedziałam Sacry (Selwy), bo przenieśli ją do innego boksu i nie miałam czau aby się z nia spotkać -.- Jednak mam dobra wiadomość! Jak się ociepli, moja ukochana klacz będzie dostępna w rekraacji. Cieszę się jak małe dziecko, bo instruktorka powiedział, że będzie mogła na niej jeździć. Nie mogę się doczekać! Uwielbiam ją.