Ukrywasz to już za długo przede mną Sprawiasz mi przykrość Tylko co ty ze sobą robisz? Myślisz, że nie widzę Lecz jesteś chora Nie robisz nic, tylko diety Nie, tylko żygasz, żeby być szczuplejsza!
Cudownie piękne oczy więcej nie błyszczą Cudownie piękne oczy są smutne i puste Jesteś piękna, chcesz piękniejszą być Jesteś chuda, chcesz chudszą być Kłamiesz sobie prosto w twarz! Jesteś tak piękna i nienawidzisz siebie! Jesteś piękna, chcesz piękniejszą być Głodujesz jeszcze krótko i mało. Znów zawsze z przemocą Wtykasz sobie palce do gardła
Droga, która idziesz Nie prowadzi nigdzie Widzę skórę i kości Nie jestem ślepa! Stoisz przy otchłani Nie zauważyłas tego! Nie będziesz więcej piękna Kiedy się załamiesz!
Cudownie piękne oczy więcej nie błyszczą Cudownie piękne oczy są smutne i puste Jesteś piękna, chcesz piękniejszą być Jesteś chuda, chcesz chudszą być Kłamiesz sobie prosto w twarz! Jesteś tak piękna i nienawidzisz siebie! Jesteś piękna, chcesz piękniejszą być Głodujesz jeszcze krótko i mało. Znów zawsze z przemocą Wtykasz sobie palce do gardła Wtykasz sobie palce do gardła
Dlaczego! To jest twoje lustrzane odbicie, to kłamie To krzyczy w tobie, przez to sama siebie oszukujesz! Jesteś chora! Tak, przychodzi to do ciebie powoli Nienawidzisz siebie coraz bardziej! Dlaczego!
Cudownie piękne oczy więcej nie błyszczą Cudownie piękne oczy są smutne i puste Jesteś piękna, chcesz piękniejszą być Jesteś chuda, chcesz chudszą być Kłamiesz sobie prosto w twarz! Jesteś tak piękna i nienawidzisz siebie! Jesteś piękna, chcesz piękniejszą być Głodujesz jeszcze krótko i mało. Znów zawsze z przemocą Wtykasz sobie palce do gardła