pedały :D

Dawno mnię tu nie było jak zwykle, a trochę się działo przez ten czas :)

Zaraz po piątkowym CP pojechaliśmy na óctok, cóż za miła odmiana! cóż za mili ludzie! cóż za miła muzyka! ;) Tylko do kranów daleko ;).

Nawet Gnom Wielki Przeciwnik Woodstoku się z nami zabrał i nie narzekał (w sobotę), poza oczywiście tym, że narzekał na zbyt małą ilość wódki xD. Ech, młodość... ;)

Po wielu perturbacjach znaleźliśmy sobie w końcu śliczne, wielkie i w końcu normalne mieszkanie, którego właściciel nie będzie sobie wołał 700 zł za odmalowanie dwóch maleńkich pokoi (xD) i którego nie trzeba dzielić ze śmierdzącym śląskim ogrem :D W końcu nikt nie będzie siedział w uchem przy ścianie i podsłuchiwał i nikt nie będzie nam przegrzebywał rzeczy (tak tak biedne dziewczęta, zamknijcie sobie cały dobytek w sejfie bo piękna lubi przegrzebki :).

No niby z drugiej strony wpakowaliśmy się w Gnoma, który codzień będzie marudził, że za mało wypiliśmy, trzeba iść po następną flachę i to nic, że jutro jest kolokwium, ale jak wiadomo - wszystkim szybko to przechodzi ;). Zresztą, lepsza wódka niż nołlajfer :).

Zamieniliśmy nasze Hierodulki za Affiniski i pluskwiaki :) Zielone były już wyrośnięte i jak zobaczyłam maleńkie L1 to aż się zdziwiłam ;) Zapomniałam że to może być takie małe ;) Dobrze, że mają wojownicze serca i polują no octówki prawie swojej wielkości ;). Pluskwiaki też są fajne, niestety jeszcze się nie oswoiły chyba ze mną, bo zawsze uciekają ;) i przez to nie wiem czy coś jadły od środy, no ale skoro jeszcze żyją i jedzenia bardzo dużo miały to napewno coś schrupały, prawda? :). Tak się pocieszam.

Strasznie fajne trąbki mają :D chociaż nie chciałabym zobaczyć jak machają na mnie tą trąbką jak dorosną ;) Lubię moje oczy ;).

Co tam jeszcze... jest fajnie ogólnie :D

I Talerza trzeba wreszcie pokroić, bo wygląda jak taki bezpański kot śmietnikowy - chudy, brudny, i wiecznie podrapany. Może jako kot bezjajeczny będzie bardziej trzymał się domu, leżał i spał. Wolę to niż co dwa tygodnie bać się, że wypłynie mu oko...

PS Widzisz Arielu, napisałam długą notkę :) Bez sensu, ale długą :P

PS2 Gongylusy to najgłupsze modliszki świata, nie mają w ogóle zmysłu samozachowawczego. Ale i tak są piękne :D