Przez każdy wers przechodzi dreszcz,
Historia smutna jak listopadowy deszcz.
Słone - gorzkie słowa późną, nocną porą,
gorycz spływa po wersach, które tak mocno bolą.
Się uśmiecham nawet gdy odczuwam ból,
bo za każdym razem potem i tak się wybudzam z ulgą.
I chwilę po tym znów zaczynam się z myślami bić,
Czasami czuję ból, żal, a czasami nic...
/I nie wiem czemu nie chcesz przestać mi się śnić
Skoro dziś nie znaczymy dla siebi nic!/