I tak to jest. Jak już stwierdzasz,że w dupie masz te pieprzone klucze, one nagle same pojawiają się przed Twoimi oczami.
[ dialogowanie z panem oddalonym in inglisz ofkorz]
-
-
rozmarzona. wyszło słońce.
dziwne, bo czeka, aż telefon zadzwoni. dziwne, bo nie przeszkadza jej to ani troszkę. dziwne,bo chciałaby, żeby nie było tak daleko. dziwne, bo uwielbia jak się ktoś o nią w końcu martwi. i tzw. mędzenie nie przeszkadza.
i fajnie by było częściej przesiadywać nad jakimś dobrym lub znośnym piwem, rozmawiając godzinami o wszystkim i o niczym. o muzyce. o filmie. o ludziach. o pasjach, różnych, ale ciekawych. i kraść ze stołu za każdym razem nie swoje okulary.
i wyciągać do pubu na uśmiech.
wstyd,że tutaj się z tym uzewnętrznia. oj wstyyyyd.