photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 MAJA 2015

sdrfgbhnkm

słyszeliście kiedyś może o takim powiedzeniu  " nie chwal dnia przed zachodem słońca" ? myśle, że tak..

 

.

wiecie jakie to uczucie kochać kogoś? mieć świadomość, że ta osoba czuje to samo? - Dziwne.. niby tak mam ale..

Ale.. no waśnie.. Ale tak naprawde gdzieś coś się sypie..  jedno słowo za dużo? może jeden nie poprawny krok??

 

A może coś takiego jak nie spełniona obietnica.. obietnica..  właśnie tak.. czy mozemy komuś coś obiecać myśląc, że to pomoże? chociaż wcale nie ma sie zamiaru tej obietnicy spełnic..  ? czy w ten sposób pomagamy Sobie? Czy moze mamy kogoś za totalną kretynke? Bo Ja głupia wierze, że to w Tobie zmienie.. wierze i ufam bezgranicznie.. chociaż znowu.. po raz kolejny wiem, że zaufanie jest zawiedzione.. Albo jeszcze lepiej wiem, że siedząc tu teraz przed tym jebanym , kurwa lapkiem, właśnie ktoś po raz 944612214745512  łamie swoją obietnice.. Kurwa czy to ze Mną coś jest nie tak?  czy Ja naprawde jestem dziwnym człowiekiem? a może naprawde poprostu sie tu nie nadaje.. nie nadaje się do życia tutaj.. z wami ludzmi i pora to zmienic? .. nie potrafie tak dalej.. poprostu nie daje rady...  nie m juz sił .. chyba potrzebuje Twojej pomocy..  Chyba raczej napewno powinieneś tu teraz ze Mną być ..   a Ciebie nie ma..  prawda jest taka, że nie wiem sama jak dalej żyć.. jak pomóc..  nawet ostatnio nie potrafie pomóc sobie..  coraz czesciej uważam, że mimo wszystko zmiana paru rzeczy dla Mnie jest nie realna.. chociaż Ja przez cały ten czas uważałam że znacze najwiecej i, że naprawde da się pare spraw naprawić by pomogło to w przyszłości.. tak przyszłości, która miała być nasza.. nie wyobrażam   Sobie, że moze być inaczej.. ale jak żyć teraz.. ? co Ja mam zrobić?  Jak?  a moze czas zadac Sobie pytanie którego od początku unikam.. " Czy tak naprawde to wszystko ma sens? czy może to Tylko kaprys.. nasz ? Ja kaprysem Twoim? "  Ty moim nie.. Ja wiem, co czuje.. wiem, że czuje to pierwszy raz.. naprawde jest ... znaczy było mi dobrze.. teraz jest jakies zawieszenie.. nie wiem co myśleć ... wiem co czuje ale nie wiem jak o tym myśleć..  W 100% jestem pewna swoich uczuć.. ale nie mam siły psychicznie.. nie mam siły zatrzymać łez kolejny dzień z rzędu.. zapeszyłam tutaj ostatnią notką.. pisałam wam jaka jestem szczęśliwa i wszystko się jebło..  myślałam, że jak mu wytłumacze prosto w oczka to zrozuumie.. i obiecujc, że tego nie zrobi.. udowodni mi to.. Że właśnie to zmieni dla Mnie.. widzę , że jednak nie..  czy to jakas chwila załamania? ale nawet jeśli to dlaczego? przeciez powinnam wszystko wiedziec...  chcę mu pomóc.. tylko widać, że on nie chce... dlaczego?   to boli .. tak bardzo.. może jestem naiwna? Ale co złego w tym, że tak bardzo mocno go kocham? to, że jestem totalną kretynka? może powinnam podejmować inne wybory w życiu? przecież miało być nam dobrze? jak może być pomiedzy ludzmi, którzy po tym wszystkim tak bardzo sie kochają?  czy w takiej sytuacji za ciezko udowodnić drugiej ołowie, że sie dla niej zrobi wszystko?  chyba nie proszę o dużo.. czepiam sie? a wiecie dlaczego ?!! poprostu wiem, że z tym facetem chce spędzić reszte życia.. tylko trzeba go troszkę pokierowac , żeby było NAM łatwiej, we wspólnej przyszzlości.. tak WSPÓLNEJ NASZEJ !  nie wyobrażam Sobie, że moze być inaczej.. nie chce zyc juz nawet jednego dnia bez niego.. tego jestem pewna..  to dlaczego uwazam, ze mu juz na Mnie nie zależy? nie chce tak mysleć ale juz nie umiem Sobie z tym radzić.. Co złego w tym, że znowu Siedząc tu i pisząc to wszystko , lecą mi łzy? przecież płacz oczyszcza.. oczyszczam rany duszy.. tylko tak potrafie.. Za bardzo mi na nim zależy.. a wiecie co jest najlepsze.. Że znowu mu tego nie pokaże.. nie przeczyta tej notki tu nikt .. tego jestem pewna.. nikt tego nie czyta.. wszędzie jestem sama..POTRZEBUJE KOGOŚ POMOCY... bang ! ciiiii... cisza..  tak bardzo go kocham.. pierwszy raz w zyciu kogoś tak bardzo pokochałam.. nie wiedziałam,że przy tym trzeba tyle cierpieć by przeżyć też wiele wspaniałych chwil.. a to nie koniec bo będą jeszcze takie tu napewno się nie myle.. tylko z Tobą chce kłócić się o głupoty.. bo tylko z Tobą moge to robić, bo wiem, że i tak skończy to się tak, że po chwili się pogodzimy.. To co dzieje sie teraz?    gdzie jest mój idealny facet?  wracaj kochanie..  ogarnijmy sie.. nie wytrzymam kolejnej kłótni.. wczoraj była ostatnia.. mam taką nadzieje.. Kocham Cię.. tak bardzo....

110 dni <3

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika ruuudzikchady.