.dcfhghuhkjn

....

chujowooooo

 taaak

bardzooo

.

NIE DAJE JUZ RADY............

znasz to uczucie kiedy nie mozesz patrzeć na czyjeś szczeście? Kiedy wszystko przekładasz na swojego partnera? ... jeśli jeszcze wgl mozna nazwac kogos swoim partnerem... chuj... ta sytuacja Mnie dobija...  nie mam juz siły... przecież nie tak miało byc... przecież zawsze mowilam, ze milosci nie ma... zawsze jest z jednej strony... jest chujowoo...  nie dam rady tak dłużej.. nie macie pojecia jak mi jest cieżko..

czy to tak miało właśnie wyglądać?  tak ma byc? że z kiedys bliską osobą rozmawiasz jak z całkiem obcą osobą...

znasz ten ból gdy cholernie Ci go brakuje... Znasz? jeśli nie to nie zrozumiesz... misja poczekać... nie ma rzeczy nie możliwych? są... właśnie teraz wiem ze to nie wróci... nie wróci a Ja wciąż czekaam.. jak pojebana... z tym pojebanym uczuciem przegrania? kurwa jak dalej to przezyc? kazde miejsce , wyjscie na piwo... wszystko mówi o nim... zmienił mnie, zresetował i zaprogramował po swojemu..aa teraz go nie ma.. nic nie ma moze tylko jakis tam ból w serduszku? chyba nie mam serca.. wgl nie nie nie...  1  2  3  pije, 1  2  3  pije... takie motto ma przy mnie byc? Jebany Ideał... niby nie mój choć i tak nim zostanie...musze wszystko uporządkować. Musze się zdecydować, czego chce się trzymać. Musze wiedzieć, co trwa, a co przeminęło. I czasami ustalić, czego nigdy nie było. I musze sobie pewne rzeczy odpuścić... ale nie umiem.. nikt nie moze mi pomóc.. jak pomagacie to na chwile.. ale dziekuje... alkohol pomagał.. ale obiecałam, ze juz pic nie bede.. nie daje rady.. nie umiem tak życ.. woole kłótnie z tobą przez cały dzien... niż chwile bez Ciebie... tylko Ty nie chcesz.. nie zmusze Cie.. poczekam.. moze kiedys cos mi sie ułoży...

 ( dziewczyno nie bój sie łez....   chyba juz sie nie boje.. są codziennie po kilka razy przez dłuższy czas...)

Czekam....