bi-du-bi-du-bi-du

przerosło mnie coś dzisiaj, hmm w sumie nie tak że do końca ale zaskoczenie miało duży stopień. Mianowicie w zasadzie jeszcze niecałe pół godz temu miałam okazję rozmawiać z mężczyzną, którego już nie pierwszy raz widzę na Zaiwerciu (odnosiłam wrażenie iż ma trochę oleju w głowie, choćby z powodu biegłego mówienia po angielsku), nie pierwszy raz podchodził z prośbą o pieniądze, nie łudźmy się, wyglądał jak pierwszy lepszy który nie daje sobie rady sam ze sobą, czyli zwyczajny, przysłowiowy "menel", tak więc pierwsze zaskoczenie, podszedł do nas ( bo siedziałam wraz z Eww) i zapytał grzecznie, czy nie mogłybyśmy pójść z nim i kupić mu bułkę i jakąś sałatkę. No nie za bd nam się uśmiechało dawać mu pieniędzy z powodu jego wizerunku, a na pójście do sklepu nie było czasu z powodu niedługiego czasu przyjechania ostatniego autobusu. Zatem gdy odmówiłyśmy wdał się z nami w dyskusję. Zdążyliśmy obrócić kilka tematów, między innymi taki że ludzie w Zaw są przy kasie i jeżdżą Porsche Carrera a nie są na tyle hojni by kupić zwykłą bułkę. W skrócie okazało się, że owy mężczyzna mimo obecnego chyba nie okazyjnego nietrzeźwego stanu, możliwe że bezdomności miał okazję wozić się takimi samochodami, miał kobietę w której był szaleńczo zakochany, miał szansę dojść do czegoś może i nawet wielkiego w życiu, a jednak coś go zniszczyło. Jak się okazało zniszczyli go inni ludzie, zniszczyli go ludzie mu najbliźsi, ponieważ jego wielka miłość ( którą przy pierwszym poznaniu uratował od jakiegoś zboczeńca który chciał ją wykorzystać) zaszła w ciążę z jego kolegą, może i nawet przyjacielem. I wynika z tego, iż to sprowadziło go do takiego stanu. I tacy ludzie właśnie włuczą się po miastach, brani za najgorszych gamoni a w niektórych przypadkach jednak coś ich do tego zmusiło. Dlatego największym problemem takich ludzi "z ulicy" jest słaba psychika a raczej jej słabość.

"Przestań wymagać, lepiej zacznij zauważać, życie mija jak chwila i jak my nie zawraca. Szansa się zdarza na wszystko tylko raz, tylko Ty, tylko ja, tylko My, cały świat"