tak się bawi SIN-team!
od lewej: Natalia-sin, Maja-sin i Hania-sin.
dzisiaj jest 27 listopada, zaś 27 dni temu pewna osoba miała swoje słit sixtin. :*** (czyli Natalia vel Toru, ale możecie na nią mówić TORA) fotoblogowym zwyczajem miałam napisać jej tutaj notkę, a w zasadzie chciałam pech jednak chciał, bym robiła to dopiero teraz. nie mam za dużo na swoje usprawiedliwienie poza tym, że po prostu nie chciało mi się znów wracać do pbl, przynajmniej teraz od całkiem wielu miesięcy nie czuję się na siłach by tworzyć cokolwiek. mam całkiem sporo czasu, ale wewnątrz jestem kompletnie wyprana z uczuć i coraz bardziej obojętna. ale nie o tym miała być notka, nie chcę znów jej sprowadzić do smęcenia.
lets get started&
mogłabym Ci życzyć wielu rzeczy.
sama pewnie najlepiej wiesz, czego chcesz,
ale jeśli chodzi o mnie, to życzę Ci:
- wycieczek do Berlina! <3 (i żeby wypaliła ta w grudniu)
- ładnego boja / bojów (kto powiedział, że musi być tylko jeden?)
- żebyś Ty i Twój zespół 666 llama sathan jude band (czy jakoś tak XD) był sławny
- ale tak szczerze, to powodzenia w graniu na basie (niekoniecznie w zespole wymyślonym przez Sina i mnie, choć jest świetny! ^^)
- one-way ticket to Israel
- opcjonalnie one-way ticket to Japan
- żebym już zawsze się śmiała z Twoich ośmiornic na głowie
- oczu Hamana
- zostania prezydentem
- żeby w końcu dotarł do nas list z Hogwartu!
- mnóstwo tró słit loffferów
- śniegu za kołnierzem wrzuconego przeze mnie
- żeby powstał o Tobie film wyreżyserowany przeze mnie i Sina: "Jestem legendą. Ostatni Żyd."
- więcej koszulek z festynu naukowego :D
- żeby długie przerwy były jeszcze dłuższe, byśmy mogły więcej czasu spędzać w swoim grzesznym gronie
- dłuższych pejsów
- życia wypełnionego grzechem i rozpustą
- i może jeszcze jednego, niestety niemożliwego. by to, co odeszło, znów wróćiło.
pamiętasz nasze pierwsze spotkanie? trudno mi określić, czy była to trzecia, czy czwarta klasa. konkurs matematyczny i dogrywka. to śmieszne - czy mogłabym kiedykolwiek przypuszczać, że spotkana przypadkowo osoba będzie wkrótce znaczyła dla mnie tak wiele? a jednak, los chciał bym trochę więcej niż cztery lata temu, pod koniec września 2006 roku (ta data wydaje się teraz tak odległa, a przecież działo się to tak niedawno!) została przepisana do Naszej Szkoły. najpierw było trudno, ale potem coraz lepiej. zdarzały się kłótnie (śmieszne - wcale ich nie ma aż tak wiele), ale potem wszystko wracało do normy. jasne, że nie było idealnie. nigdy nie jest idealnie. ale przynajmniej z tym jest dobrze.
nawet, gdy się kłócimy.
nawet, gdy się przezywamy.
nawet, gdy się bijemy.
nawet, gdy się wyśmiewamy.
a teraz coś, co zabrzmi dziwnie, ale tak właśnie jest: Twoja tzw. ukesiowatość i przytulanie wszystkiego co żywe, nauczyło mnie ludzkich odruchów. jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało... dziękuję Ci za to!
mogłabym napisać jeszcze całkiem sporo rzeczy, lecz w głowie mam teraz pustkę. nasz SIN-team jest jak (prawie) harmonijny organizm, nawet, jeśli niektórych rzeczy nie mówimy, znamy się lepiej, niżby się wydawało.
dziękuję Ci za ratowanie od rzeczywistości.
i za wszystko inne.
mam nadzieję, że za rok, dwa, trzy, szesnaście znów tak będzie. jeżeli wszyscy się postaramy...
Inni użytkownicy: michuuuu332paihfaiphhueciakxemilyymkmsbiburcypisekk420drosekbeciaacz3marika2137
Inni zdjęcia: Wieczór z książką. usinskamostostal kk77mostostal120/160 kk77mostostal 120/160 kk77mostostal kk77mostostal kk77Tablica pamietnikpotwora489 mzmzmzTralalero Tralala bluebird11... maxima24